Przez ostatnie dni wylaliśmy kubeł zimnej wody na głowy decydentów z PiS. W wielu miastach Dolnego Ślaska, przez kilkanaście dni trwały protesty. Największe były we Wrocławiu. Wiele osób było zaangażowanych w te kilkunastotysięczne wystąpienia na których czele stał nasz kolega o którym pisze dziś Wyborcza.
Wielki szacunek dla organizatorów ale szczególny dla Roberta.
Dominik Kłosowski